Blisko, coraz bliżej

Zostało już niewiele czasu. Trzeba zacząć przygotowywać coraz bardziej szczegółowy plan podróży. Na razie tylko kompletujemy rezerwacje.

Noclegi:

    1. W Osace znany już Shin-Osaka Station Hotel - zarezerwowany przez booking.com. Cena za 5 nocy 41 360 jenów (pokój dwuosobowy). Wybór hotelu nieprzypadkowy. Po pierwsze dlatego, że już go znam. Po drugie Osakę traktujemy jako punk wypadowy do innych atrakcyjnych miejscowości, a ponieważ większość z pociągów odjeżdża właśnie z dworca Shin-Osaka, więc lokalizacja hotelu (5 min. piechotą) spełnia wszystkie wymagania.
    2. Tokijski hotel Sardonyx Ueno również wybraliśmy ze względu na lokalizację. Położenie przy stacji Ueno, z której odjeżdżają pociągi na lotnisko przyda nam się w ostatnim dniu, a zlokalizowane w pobliżu stacje metra pozwolą nam się sprawnie przemieszczać podczas pobytu w Tokyo. Rezerwacji tego hotelu również dokonaliśmy przez booking.com. Cena za 3 noce 25 030 jenów (pokój dwuosobowy).

Inne rezerwacje:

    1. JRPass - wczoraj zarezerwowany za 224 euro od osoby (7 dni). Dzisiaj kosztuje 220 euro, ale jeszcze przedwczoraj kosztował 230. Gdy kupowałem go w listopadzie to kosztował 285 euro. Widać jak jen szaleje:) Dla przypomnienia proces rezerwacji JRPass'a można prześledzić tutaj.
    2. Przeglądając wczoraj zasoby Internetu wpadłem na stronę, na której znalazłem link prowadzący do The Imperial Household Agency. Dzięki temu jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wejściówki do The Imperial Palace of Tokyo. Zwiedzanie odbywa siędwa razy dziennie (o 10:00 i 13:30). Całość trwa około 75 minut, a w tym czasie pokonuje się dystans ok.2,2 km. Wejście jest darmowe. Na stronie https://sankan.kunaicho.go.jp/sankan/servlet/recept/initPlace można zarezerwować wejściówki do następujących miejsc:
- The Imperial Palace of Tokyo [wiki EG] [wiki PL]
- Kyoto Imperial Palace [wiki EG]
- Sento Imperial Palace [wiki EG]
- Katsura Imperial Villa [wiki EG]
- Shugakuin Imperial Villa [wiki EG]

Plan podróży w znajdzie się, mam nadzieję, w następnym poście.

Aktualizacja 2013-04-08 17:40

Dzięki wskazanej wyżej stronce mamy również wejściówki do Kyoto Imperial Palace.

Czytaj więcej

Blog – reaktywacja :)

Oj dano już nie pisałem. Choć czasu mam ostatnio dużo. Aż za dużo 🙁

Działo się ostatnio w moim życiu sporo. Dużo można by pisać. Ale najważniejsza konkluzja jest taka, że szukam pracy. Doszedłem do wniosku, że 18 lat pracy w jednej firmie to sporo i czas najwyższy coś zmienić. I zmieniłem. Rozstałem się z moim dotychczasowym pracodawcą. Tzn. jeszcze nie tak do końca. Jestem do 31 grudnia na wypowiedzeniu, bez obowiązku świadczenia pracy. Więc tak jakbym się już rozstał.

A więc szukam pracy.

Ponieważ jednak mam teraz trochę wolnego, a jak znajdę coś ciekawego, to pewnie urlop pojawi się nieprędko, postanowiłem odświeżyć trochę umysł i gdześ wyjechać. Długo zastanawiałem się dokąd. I... wróciłem do pomysłu, który nie wypalił w zeszłym roku. Skorzystałem z uzbieranych mil w programie Miles&More. Dopłaciłem "symboliczne" podatki i opłaty i jestem szczęścliwym posiadaczem biletu lotniczego na trasie Poznań-Monachium-Tokio-Monachium-Poznań.

Podróż potrwa 9 dni, a ogólny jej plan wygląda tak:

Pn Tokyo - Hiroshima
Wt Hiroshima-Miyajima-Hiroshma
Śr Hiroshima-Osaka
Cz Osaka
Pt Osaka-Kyoto-Osaka
So Osaka-Tokyo
Nd Tokyo
Pn Tokyo
Wt Tokyo
JRPass, pozwalający zaoszczędzić sporo pieniędzy na japońskich kolejach, jest już w drodze. Noclegi zarezerwowane. Teraz tylko szukam na CS kogoś, kto pokaże mi trochę kraju kwitnącej wiśni. Jadę zupełnie sam. Może ktoś ma ochotę dołączyć ??

Czytaj więcej

Majówka 2012 w Barcelonie – dzień 1

Wybierając się na wczasy często korzystamy z usług zaprzyjaźnionego biura podróży. Jeżeli jednak udajemy się na tzw. city tour, czyli chcemy po prostu pozwiedzać, organizujemy wyjazdy samodzielnie korzystając z promocji lotniczych. Tak było i tym razem. Z pomocą przyszła nam promocja first minute naszego narodowego przewoźnika.

Lot z Poznania przez Monachium właściwie bez przeszłości. Wszystko zgodnie z rozkładem. Na szczęście bez turbulencji. Barcelona przywitała nas jednak pogodą trochę niespodziewaną. Słonecznie, ale raczej chłodno (w porównaniu z tym co zostawiliśmy w Polsce). Prognozy na nasze krótkie wakacje w Hiszpanii są jednak dość optymistyczne. Gdy szukałem apartamentu, zależało mi aby w miarę prosto dostać się do niego z lotniska i żeby odległość od najbliższej stacji metra też nie była zbyt duża. Doskonale oba te warunki zostały spełnione przez GM Apartments (www.gmapartments.com). Apartamenty położone 200m od Placa de Catalunya. Głównego węzła komunikacyjnego Barcelony, na którym zatrzymują się autobusy jadące z lotniska, a także krzyżuje się 6 linii metra. W pobliżu apartamentów (max 5 minut piechotą) znjdują sie markety, w których można się zaopatrzyć. Większy Carrefure przy La Rambla (nieczyny w święta) i z przeciwnej strony otwarty 24/7/365 "OpenCor".

Plusy GM Apartments:

  • świetna lokalizacja,
  • dobre wyposażenie (jest wszystko czego potrzeba łącznie z mikrofalą i tosterem),
  • fajna obsługa - Oriol na dołączonym przez siebie planie miasta wskazał wszystkie "must see" Barcelony, - darmowe Wi-Fi.

Minusy GM Apartments:

  • cena - taka lokalizacja niestety kosztuje,
  • brak windy - nawet na 5-te piętro śmiga się po wąskich schodach.

Dzisiejsze "zwiedzanie" polegało właściwie tylko na wstępnym zapoznaniu się z okolicą. Choć  i tak dotarliślmy do portu i nad morze. Cała pętla zamnknęła się w 8,5km.

Kilka przydatnych informacji: - Aerobus z lotniska wyrusza w kierunku Placa de Catalunya co 5 minut (o ile dobrze pamiętam od 5:30 do 23:30) i zatrzymuje się na Placa de Espanya, Gran Via - koszt 5,65 EUR od osoby. - w nocy można się dostać autobusem linii N17, który kursuje co 20 minut - koszt poznam w drodze powrotnej 🙂

Dzień 2 - 2012/05/01

Czytaj więcej

Weekend w Paryżu

Podczas, gdy 1-go marca skorzystałem z informacji podanej przez mlecznepodroze.pl nie myślałem, że czas minie tak szybko. Dzięki wprowadzonej przez LOT nowej taryfie "First Minute" zarezerwowałem sobie kilka krótkich wycieczek. Pierwszą z nich był weekend w Paryżu. Pół roku minęło szybko i nadszedł czas naszego wylotu.

Ponieważ taryfa FM wiąże się z pewnymi niedogodnościami, więc w drodze do Paryża mieliśmy 6 godzin na przesiadkę w Warszawie. Trochę się dłużyło, ale na szczęście w nowym terminalu są fajne sklepy wolnocłowe, w których każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Tak więc ja siedziałem zanurzony w lekturze prasy, a żona skutecznie umniejszała limit na karcie kredytowej. Więc jakoś te 6 godzin zleciało i ok. 18:40 wylądowaliśmy na francuskiej ziemi.

Ponieważ LOT ląduje w terminalu 1 na paryskim CDG, więc dzięki uprzejmości kierowcy Roissy busa za jedyne 10 EUR od głowy zabraliśmy się do centrum Paryża. Podróż na trasie CDG-Paryż Opera zajmuje około godziny i odbywa się bez przystanków. Autobus jeździ co 15-20minut, więc spokojnie można dojechać bez zbędnego oczekiwania na lotnisku. Z przystanku iedaleko Opery w ciągu około15 minnut doszliśmy do zarezerwowanego przez booking.com apartamentu: Adagio Paris Haussmann 129-131, Boulevard Haussmann, Paryż. Świetnie położony zespół apartamentów. Niedaleko stacji menta Miromesnil. Całkiem blisko market spożywczy. Posiada tylko dwa minusy: nie ma WI-FI w pokojach i jest dość drogi. Pierwszy minus rekompensuje ogólnodostępny interet przy recepcji. Drugi minus staje się mniej ważny jak przyjeżdża się tylko na 3 noce i nie ma czasu na dojeżdżanie z podmiejskich, tańszych hotelików.

Podsumowując: czystko, blisko OK. Polecam wszystkim!!!

Cóż można zobaczyć w Paryżu przez dwa i pół dnia? Tak naprawdę to niewiele. Ponieważ oboje z żoną byliśmy jużw Paryżu (osobno), postanowiliśmy wykorzystać metro na max'a i odwiedzić wszyskie symboliczne miejsca. Jeszcze wieczorem w dniu przyjazdu rzuciliśmy okiem na przepięknie wyglądającą nocą Wieżę Eiffle'a, przespacerowaliśmy się Champs-Elysees i wróciliśmy do "domu". Cała wycieczka zajęła nam ponad 3 godziny.

Na razie wymienię tylko co zobaczyliśmy. Na opis pewnie jeszcze przyjdzie czas 🙂

    1. Wieża Eiffle'a w dzień i w nocy
    2. Champs-Elysees w dzień i w nocy
    3. Plac Pigalle w dzień i w nocy
    4. Moulin Rouge - włącznie ze spektaklem
    5. Katedra Notre Dame
    6. Sainte-Chapelle
    7. Panteon
    8. ogrody Luxemburskie
    9. Sacre Coeur
    10. Montmarte
    11. dziedziniec Luwru
    12. Bastilia
    13. La Defence
Sporo jeżdzenia metrem. Sporo biegania. Na pewno kiedyś tam wrócimy na dłużej:

Czytaj więcej

Jesteśmy u celu – Blue Moon Apartment

Pogoda - OK. 16 stopni. Jak wyjeżdżaliśmy z Polski było -14. Różnica 30 stopni - nieźle. Taksówka z lotniska do apartamentu 18 EUR. Blue Moon Apartment jest OK. W jednym budynku kilkanaście mieszkań przygotowanych pod wynajem. Nasze mieszkanko niewielkie, ale w pełni wyposażone: - lodówka - pralka - mikrofala - kuchenka elektryczna - czajnik elektryczny - naczynia i sztućce - TV - pościele i ręczniki - A/C (hot/cold) Po szybkim check-in'ie wybraliśmy się na zakupy spożywcze. Niestety w pobliżu nie ma żadnego sklepu, więc znając sytuację przygotowaliśmy się do tematu i znaleźliśmy w internecie najbliższy sklep Mercadona (15 minut piechotą). Po zakupach spacer pt. Valencia by night. Obok Katedry , przez Plaza de la Reina, doszliśmy do Plaza de Ayuntamiento. Przepięknie oświetlona fontanna, palmy udekorowane a'la choinka i wspaniale przystrojony budynek Ratusza utwierdziły nas w przekonaniu, że Valencia nawet zimą jest piękna. Czas na kolację 🙂 Spacerując wśród knajpek w okolicach Plaza de toros wybraliśmy BALDO. Może nie należy do najtańszych, ale podawane tam specjały regionu są naprawdę pyszne: - gambas al ajillo - krewetki w oliwie z czosnkiem, - paella valenciana - z fasolą, kurczakiem i królikiem, - wszystko popijane piwkiem Cruzcampo.

Zobacz dzień drugi

Czytaj więcej