Wracając ostatnio z Japonii nie spodziewałem się, że wrócę do niej tak szybko. Właściwie nie minie nawet pół roku, a znowu będę mógł powiedzieć Konichiwa 🙂
Z pomocą przyszły mi linie Emirates, których promocja okazała się na tyle atrakcyjna, że postanowiłem teraz pokazać ten fantastyczny kraj mojej żonie. Tym bardziej, że już jakiś czas temu mieliśmy plany wspólnego odwiedzenia "kraju kwitnącej wiśni", ale trzęsienie ziemi w Fukushimie trochę je pokrzyżowało. Mam nadzieję, że teraz się uda. A co tam mam nadzieję. Na pewno się uda !!!
Ogólny plan wygląda tak:
- w poniedziałkowe popołudnie (o 17:10) lądujemy w Osace, po kilkunastogodzinnej podróży z Warszawy z wygodną, niespełna pięciogodzinną przesiadką w Dubaju,
- od poniedziałku do soboty mamy zarezerwowany hotelik w Osace, która będzie dla nas bazą wypadową do takich miejsc jak Kyoto, Hiroshima, Nara i Amanohashidate,
- w sobotę przemieszczamy się do Tokyo, gdzie planujemy spędzić kilka dni, odwiedzając również Yokohamę,
- we wtorek o 21:20 opuszczamy Japonię na pokładzie Airbus'a A 380-800 w kierunku Dubaju, gdzie po 230-u minutach oczekiwania przesiadamy się na samolot do Warszawy.
start || dzień 1 || dzień 2 || dzień 3 || dzień 4 || dzień 5 || dzień 6 || dzień 7 || dzień 8 || podsumowanie
Obserwowałem Twój blog i dzięki Tobie zauważyłem wiele ciekawych miejsc w Japonii. Jadę tam z grupą znajomych już w maju/czerwcu cieszę się, że jedziesz pierwszy bo będziemy mieli od kogo się uczyć. Pozdrawiam Arek
@Arek
Cieszę się, że mój blog Was zainspirował. Japonia to fajny kraj. Podczas mojej drugiej podróży postaram się dodać wskazać coś nowego. Do zobaczenia na szlaku.
Jak chcecie być na bieżąco z informacjami, to dołączcie do nas na FB.
Dzięki za ciekawe uwagi. Ja również razem z żoną i synem wybieram się do Osaki via Dubaj 24-04-2013. Mamy już zarezerwowany hotelik (8 dni)w centrum Osaki (baza wypadowa) do Kyoto, Hiroshima, Nara (podobne zainteresowania). Mamy pytanie o jak najlepszy sposób dotarcia do tych miejscowości?Szczególnie Osaka-Hiroshima-Osak wypad na jeden dzień? A przy okazji : czy podatek na lotnisku KIX jest pobierany przy wylocie czy jest już wliczony w cenę biletu Emirates? Pozdrawiam Jarek
Cześć,
podczas mojej poprzedniej podróży do Japonii nocowałem w Hiroshimie. Teraz za bazę wypadową obieram Osakę i z niej na jeden dzień startuję do Hiroshimy i Miyajimy. Ja w Osace wybrałem hotel w okolicach dworca Shin-Osaka, gdyż to z niego startują Shinkanseny i inne kolejki m.in. do Kyoto i Osaki. A również z niego można się dostać do centrum.
Odnośnie podatku „wylotowego”, to jeżeli w ogóle takowy istnieje, to chyba jest wliczony w cenę biletu. Ja wylatując z Tokio niczego nie płaciłem.
Witam,
Dzięki za szybką odpowiedź. My mamy hotelik oddlaony od ShinOsaka 6 stacji metra i chyba damy jakoś radę się tam dostać. Pytałem o podatek wylotowy bo czytałem o tym w przewodniku. Ale ja też myśle że wliczyli to już w cene biletu (KIX to chyba najdroższy port -podatek to ok 100 zł za wylot). Podobnie było w Sydney – wszystko regulował już przewoźnik. A który JR Pass proponujesz: 4 czy 8 dni? Czy to jest ważne również na metro? Dzięki
W kwestii JRPass, to są one na 7, 14 i 21 dni i są dostępne na stronie http://www.jrpass.com.
Jeżeli planujesz również pobyt w Tokio to raczej taki bilet jest konieczny. Jeżeli tylko okolice Osaki, to rzeczywiście można kubić JR-West Rail Pass na 4 lub 8 dni. On także pozwoli zwiedzić Ci Hiroshimę, Narę i Kyoto. Żaden JRPass nie jest ważny na metro, ale zarówno w Osace, jak i w Tokio są linie kolejki JR, które z grubsza pozwalają przemieszczać się po mieście. Bilet na metro będzie jednak raczej niezbędny. JRPass pozwala również popłynąć na wyspę Miyajima.
Dzięki. Do Tokio raczej się nie wybieramy, chcemy dokładniej spenetrować okolice Osaki, Narę, Kioto, Hiroshimę; dobrym pomysłem jest również wyspa Miyajima. Czy polecasz w tej okolicy jakiś park narodowy albo ciekawe obiekty przyrodnicze., dzięki
W tych okolicach można zobaczyć dwa z trzech „widoków Japonii”. Są to Miyjaima i Amanohashidate. Do pierwszego jest blisko z Hiroshimy, do drugiego z Kyoto. Pierwszy odwiedziłem – polecam. Drugi odwiedzę teraz.