Dzień rozpoczął się fatalną pogodą. W Osace lałooooooooooo jak z cebra. Na szczęście dystans do Hiroshimy jest na tyle duży, że i pogoda potrafiła się zmienić. Co prawda nadal było pochmurno, ale bez opadów i dosć przyjemną temperaturą. Podróż Shinkansenem minęła szybko, dzięki nawiązanej w pociągu znajomości. Pozdrawiamy wpółpodróżników z Warszawy 🙂 W Hiroshimie szybka przesiadka na pociąg do Miyajimaguchi, dalej na prom (w ramach JRPass) i po kilkudziesięciu minutach możemy przywitać jelonki na Miyajimie. Pochodziliśmy spacerkiem po wyspie odwiedzając zarówno te miejsca, które zwiedziłem ostatnio, jak i odkryliśmy zupełnie nowe. Do tych pierwszych należą m.in. Itsukushima Shrine oraz Senjokaku (Hokoku Shrine) zwany Halą Tysiąca Mat Tatami wraz z Pięciostopniową Pagodą.
Po raz pierwszy odkryliśmy kompleks Daisho-in Temple. Bardzo interesujący kompleks świątyń buddyjskich. Moim zdaniem zdecydowanie najlepszy na całej wyspie. Dalej kierując się drogowskazami "Ropeway", udaliśmy się w kierunku dolnej stacji kolejki gondolowej. Rada: idąc od Daisho-in Temple do Ropeway przechodzi się przez polankę, na której zlokalizowana jest kawiarenka. Można w niej kubić bilety na gondolę, co w przypadku tłumów pozwoli oszczędzić czasu przed wejściem. Dzisiaj tłumów nie było. Wjazd na górę odbywa się dwuetapowo. Najpierw 8-osobowymi wagonikami (co ok. 1 minutę), a następnie przesiadka do wagoników 30-osobowych, kursujących co 15 minut. Jakie wrażenia? A no mieszane. Roztaczające się widoki, szczególnie na okoliczne wyspy, są naprawdę fajne. Niestety żeby dojść do Mt. Misen Observatory trzeba się sporo nawspinać. A efekt i tak jest mizerny, bo obserwatorium na szczycie jest w remoncie !!! O ile dobrze pamiętam do 30 września. Teraz już wiemy, że na czas remontu wspinaczkę spokojnie (tzn. bez strat dla efektów wizualnych) można zakończyć w Lover's Sanctuary z wiecznym ogniem, płonącym od 1200 lat.
Droga powrotna do portu może prowadzić albo 1,8 km leśnymi ścieżkami, albo znowu dwoma gondolami.
Na zakończenie wizyty na Miyajimie koniecznie trzeba spróbować grillowanych ostryg i ciasteczek "Heart-in Momiji".
INFORMACJE CENOWE (wszystkie ceny dotyczą dorosłych):
- Itsukushima Shrine - 300YEN,
- Hokoku Shrine - 100YEN,
- Daisho-in Temple - free,
- Ropeway - 1800YEN RT, 1000YEN OW,
- grillowane ostrygi - 3 szt. 500YEN,
- ciasteczka Momiji - 1 szt. 80YEN.
Powrót do Hiroshimy przebiegł szybko i sprawnie. Choć trochę kleiły nam się oczy. Z dworca w Hiroshimie można do głównego punktu zwiedzania (Hiroshima Peace Memorial Park) dojechać tramwajem 2 lub 6. Płaci się u kierowcy, wrzucając kasę do "skarbonki" przy wyjściu. Nad parkiem nie będę się rozpisywał, bo to po prostu należy zobaczyć. Jedynym wyjątkiem od mojej poprzedniej podróży jest mniejsza ilość ludzi, więc i zdjęcie Dzwonu Pokoju można było spokojnie zrobić. Uczciliśmy również pamięć poległych w tym strasznym wydarzeniu, uderzając w Dzwon. Ostatnio nie odwiedziłem również Muzeum upamiętniającego wydarzenia z sierpnia 1945 r. więc teraz nadrobiłem zaległości.
Oczywiście obowiązkowym punktem pobytu w Hiroshimie jest zjedzenie okonomi-yaki w jednej z malutkich knajpek w Okonomi-mura. Od dzisiaj również moja żona jest wielbicielem naleśnika z kapustą pekińską, kiełkami, makaronem, boczkiem, owocami morza, jajkiem szczypiorkiem i sosem sojowym.
Spokojny spacer na dworzec zwiastował zakończenie pierwszego dnia zwiedzania. Po 94 minutach jazdy Shinkansenem dotarliśmy do naszej bazy. Jeszcze tylko ptysie i już można zacząć pisać relację 🙂
INFORMACJE CENOWE:
- tramwaj w Hiroshimie - 150YEN bez względu na dystans na terenie miasta,
- Hiroshima Peace Memeorial Muzeum - 50YEN,
- okonomi-yaki od 735 do 1830YEN.
dzień 0 || dzień 1 || dzień 2 || dzień 3 || dzień 4 || dzień 5 || dzień 6 || dzień 7 || dzień 8 || dzień 9