Podróż rozpoczęliśmy od szybkiego przejazdu do Piaseczna, gdzie u K. i M. zostawiamy samochód na czas naszego wyjazdu.
Do Dubaju zabiera nas Airbus A330 - (A6-AKT). Samolot z Warszawy załadowany "do pełna". Chyba wszyscy korzystają z promocji. W klasie biznes Pani Beata Ścibakówna z mężem Janem Englertem.
Gdzieś już wcześniej zdobyłem informację, a Pan przy check-in na Okęciu potwierdził, że dla pasażerów linii Emirates, przy przesiadce dłuższej niż 4 godziny, przysługuje voucher na posiłek. Do odebrania w transfer desk. Skorzystaliśmy. Do wyboru są dwie restauracje w terminalu B, dwie w C i jedna w A. Ponieważ mamy lot z terminalu A, udaliśmy się do restauracji zlokalizowanej (zgodnie z opisem) przy bramce A2. Niestety opis jest trochę niedokładny, bo restauracja ta zlokalizowana jest na pierwszym piętrze - wejście jak do "Meharba Lounge".
Restauracja w formie bufetu, z kuchnią chińską, indyjską i środkowego wschodu. Jedzenie bardzo dobre. Polecamy.
Jedna uwaga - czynne tylko do 23:30- i 10 minut przed końcem panowie grzecznie każdego informują - "10 minutes leave" 🙂
Informacja dla palaczy - papierosy koncernu na "M" w strefie wolnocłowej w Dubaju są jeszcze sporo tańsze niż w non-Shengen w Warszawie.
Na lotnisku w Dubaju jest darmowe wi-fi - maxspot.
Lot z Dubaju (9h) przebiegł bez zakłóceń. Co prawda znaczną część lotu zapalona była sygnalizacja "ZAPIĄĆ PASY", ale wynikało to chyba raczej z ostrożności, bo turbulencje na szczęście nie były zbyt duże. Trochę nas zaskoczyły linie Emirates, bo na obiad nie było wyboru. Nie oznacza to, że któryś z typów posiłków się skończył. Po prostu był tylko ryż z kurczakiem i jakimiś dodatkami. Na śniadanie? (podane o 15:30LT) już można było wybierać pomiędzy Western a Japanese Breakfast.
Jak zwykle mieliśmy "szczęście" i nasza walizka wyjechała jako jedna z ostatnich. Ale to nic zdążyliśmy ze wszystkim praktycznie zgodnie z planem, tzn. wymiana JRPass'a, wymiana waluty, rezerwacja Shinkanesów i expresu Haruka do Shin-Osaki. Podróż expresem z KIX do stacji Shin-Osaka trwa 50 minut, więc ok. 20 byliśmy w hotelu. Szybki prysznic i decyzja. Już dzisiaj nie jedziemy do centrum. Podróż nas trochę zmęczyła. Udajemy się tylko na dworzec po/na jakąś kolację. Kończy się na szybkich zakupach w znajomych już delikatesach "AMOR-PANTRY", SUPER!!! "ptysie" w "BEARD PAPA" i na koniec krewetki w cieście na ryżu (na wynos) w jednym z dziesiątek barów.
Pozostało tylko uzupełnić bloga i przespać całą noc. Już jutro czeka na nas Hiroshima.
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
-
aby wymienić JRPass na KIX należy po wyjściu z hali przylotów wjechać na wyższe piętro i po przejściu na stację JR odnaleźć Ticket Office - na przeciwko od wejścia na perony,
-
- kursy walut we wszystkich kantorach są podobne - na dzisiaj 1EUR=ok. 124YEN.
PRZYKŁADOWE CENY (dotyczą zakupów na stacji Shin-OSAKA):
-
piwo 0,5l puszka - 310YEN,
-
Pepsi Specjal 1,5l(cokolwiek to znaczy) 210YEN,
-
sushi 8 kawałków - 330YEN,
-
ptyś od 147 - 180 YEN.
dzień 0 || dzień 1 || dzień 2 || dzień 3 || dzień 4 || dzień 5 || dzień 6 || dzień 7 || dzień 8 || dzień 9
Jaka jest pogoda w Tokyo i Hiroshimie? 🙂 Nadal się zastanawiam co zabrać za tydzień 🙂
pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy 🙂
Magda
pozdrowionka!
W Tokyo jeszcze nie byliśmy 🙂
W Osace rano lało, a wieczorem 15 stopni.
W Hiroszimie pochmurno, ale ciepło.
DZIĘKI !!!