Jak powszechnie wiadomo, kursy walut mają bezpośredni wpływ na koszty podróży. I to nie byle jaki. Najczęściej jest tak, że zmieniają się na naszą niekorzyść w najmniej odpowiednim momencie. No cóż... nie mamy na to żadnego wpływu.
A jak wygląda kurs jena? Co prawda daleko mu jeszcze do kursów z 2009 roku, gdzie za 100YEN mogliśmy zapłacić nieco ponad 2 zł. Ale... jeżeli tendencja się utrzyma, to podczas naszej podróży kurs powinien spaść do poziomu około 3 zł za 100 YEN, a to już jest coś. Gdy podróżowałem w listopadzie, do 100 jenów kosztowało trochę ponad 4 złote, a że kurs euro też oscylował wtedy lekko powyżej 4 zł, to w prosty sposób można było przeliczać ceny. Teraz kursy EUR i YEN się "rozjeżdżają", ale nie mam nic przeciwko temu, żeby japońska waluta nabrała jeszcze bardziej dynamicznego tempa spadku 🙂