Weekend w Paryżu

Podczas, gdy 1-go marca skorzystałem z informacji podanej przez mlecznepodroze.pl nie myślałem, że czas minie tak szybko. Dzięki wprowadzonej przez LOT nowej taryfie "First Minute" zarezerwowałem sobie kilka krótkich wycieczek. Pierwszą z nich był weekend w Paryżu. Pół roku minęło szybko i nadszedł czas naszego wylotu.

Ponieważ taryfa FM wiąże się z pewnymi niedogodnościami, więc w drodze do Paryża mieliśmy 6 godzin na przesiadkę w Warszawie. Trochę się dłużyło, ale na szczęście w nowym terminalu są fajne sklepy wolnocłowe, w których każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Tak więc ja siedziałem zanurzony w lekturze prasy, a żona skutecznie umniejszała limit na karcie kredytowej. Więc jakoś te 6 godzin zleciało i ok. 18:40 wylądowaliśmy na francuskiej ziemi.

Ponieważ LOT ląduje w terminalu 1 na paryskim CDG, więc dzięki uprzejmości kierowcy Roissy busa za jedyne 10 EUR od głowy zabraliśmy się do centrum Paryża. Podróż na trasie CDG-Paryż Opera zajmuje około godziny i odbywa się bez przystanków. Autobus jeździ co 15-20minut, więc spokojnie można dojechać bez zbędnego oczekiwania na lotnisku. Z przystanku iedaleko Opery w ciągu około15 minnut doszliśmy do zarezerwowanego przez booking.com apartamentu: Adagio Paris Haussmann 129-131, Boulevard Haussmann, Paryż. Świetnie położony zespół apartamentów. Niedaleko stacji menta Miromesnil. Całkiem blisko market spożywczy. Posiada tylko dwa minusy: nie ma WI-FI w pokojach i jest dość drogi. Pierwszy minus rekompensuje ogólnodostępny interet przy recepcji. Drugi minus staje się mniej ważny jak przyjeżdża się tylko na 3 noce i nie ma czasu na dojeżdżanie z podmiejskich, tańszych hotelików.

Podsumowując: czystko, blisko OK. Polecam wszystkim!!!

Cóż można zobaczyć w Paryżu przez dwa i pół dnia? Tak naprawdę to niewiele. Ponieważ oboje z żoną byliśmy jużw Paryżu (osobno), postanowiliśmy wykorzystać metro na max'a i odwiedzić wszyskie symboliczne miejsca. Jeszcze wieczorem w dniu przyjazdu rzuciliśmy okiem na przepięknie wyglądającą nocą Wieżę Eiffle'a, przespacerowaliśmy się Champs-Elysees i wróciliśmy do "domu". Cała wycieczka zajęła nam ponad 3 godziny.

Na razie wymienię tylko co zobaczyliśmy. Na opis pewnie jeszcze przyjdzie czas 🙂

    1. Wieża Eiffle'a w dzień i w nocy
    2. Champs-Elysees w dzień i w nocy
    3. Plac Pigalle w dzień i w nocy
    4. Moulin Rouge - włącznie ze spektaklem
    5. Katedra Notre Dame
    6. Sainte-Chapelle
    7. Panteon
    8. ogrody Luxemburskie
    9. Sacre Coeur
    10. Montmarte
    11. dziedziniec Luwru
    12. Bastilia
    13. La Defence
Sporo jeżdzenia metrem. Sporo biegania. Na pewno kiedyś tam wrócimy na dłużej:

Czytaj więcej

Koniec urlopu – już w domu

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Skończył się i nasz urlop. Podróż powrotna minęłą bez opóźnień, bez turbulencji i bez zagubionego bagażu.

Był to chyba najbardziej aktywny urlop. Przejechaliśmy samochodem ponad 2600 km. Odwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc. Jeżeli miałbym podsumować bardzo krótko - POLECAM ODWIEDZIĆ PORTUGALIĘ.

Gdzie w przyszłym roku? Czas pokaże. 🙂

 

Zobacz dzień ósmy                              Zobacz galerię

Czytaj więcej

Sintra – Portugalia dzień 8

Sintra, miejsce w 1995 roku wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jest chyba jednym z najpiękniejszych miejsc, w których byliśmy. Nawet tłumy turystów nie przeszkadzają w zwiedzaniu miejsc powodujących odczucie cofania się w czasie. Jeden dzień na Sintrę to zdecydowanie za mało. Nam wystarczyło czasu tylko na odwiedzenie najważniejszych zabytków. Dobra rada dla zmotoryzowanych ? zostawić samochód w na jednym z parkingów w okolicach informacji turystycznej. Koszt 2EUR/ 4 godz. Można tu również kupić bilet zbiorczy obejmujący Parque e Palacio da Pena, Castelo dos Mauros, Convento dos Capuchos i Parque e Palacio de Monserrate. Koszt 20 EUR. Gdyby kupować bilety osobno, to wyjdzie chyba 32 EUR.

Zwiedzanie Sintry rozpoczęliśmy jednak od obiektu, którego nasz bilet nie obejmował. Quinta da Regaleire (koszt 5 EUR) to przepiękny kompleks pałacowo-ogrodowy. Spacerując po zakręconych ścieżkach można stracić rachubę czasu. Wszystkie atrakcje są w pełni dostępne dla zwiedzających. Więc można wchodzić na baszty po wąskich, krętych schodkach. Przechodzić podziemnymi korytarzami (my z nich nie korzystaliśmy z racji klaustrofobii). Można usiąść w zaciszu ogromnych sekwoi. Tak naprawdę doskonały obiekt na wyciszenie po trudach całorocznej pracy. Polecamy zdecydowanie !!!

Kolejnym punktem naszej wizyty był Parque e Palacio de Monserrate z 1856 roku. Tutaj troszkę się zdenerwowaliśmy, bo pałac jest zamknięty od 13 do 14, a my byliśmy około 12:35. Niestety Pani stojąca ?na bramce? pokierowała nas w złym kierunku i zamiast trafić bezpośrednio do pałacu, włóczyliśmy się krętymi ścieżkami, przez co nie udało nam się dojść do pałacu przed przerwą. Poza tym kierunek zwiedzania, mimo mapki jest dość kiepsko oznakowany i nakładając na to prace remontowe, można trochę pobłądzić. Podsumowując - jest w cenie biletu, trzeba zobaczyć.

Dalej udaliśmy się do Castelo dos Mauros - fortyfikacji mauretańskich z XII wieku. Najlepiej dojechać tutaj autobusem 434. Można oczywiście dojść z miasta na piechotę, ale trwa to ok. 45 minut. Szkoda czasu. Spacer po dobrze zachowanych murach obronnych pozwala spojrzeć na Sintrę z lotu ptaka. Można również obejrzeć Palacio da Pena z żabiej perspektywy. Chodzenie po ruinach może być trochę utrudnione ze względu na wszechobecne kamienie, ale jest to miejsce warte odwiedzenia.

Kilkadziesiąt metrów pod górkę od Castelo dos Mauros leży Palacio da Pena. Wspaniały kompleks pałacowo-ogrodowy. Jeżeli po całym dniu biegania po Sintrze będą Was już bolały nogi, to od bramy wejściowej do podnóża pałacu można podjechać busem stylizowanym na tramwaj. Koszt RT 2 EUR. My skorzystaliśmy. Pałac da Pena jest świetnie zachowanym obiektem z początków XIX wieku. Można również zwiedzić jego wnętrza, w których jeszcze "nie tak dawno" spędzali czas monarchowie portugalscy. Niestety we wnętrzach nie można robić zdjęć. Kolejna wielka atrakcja Portugalii, którą koniecznie trzeba zobaczyć.

Ostatnią atrakcją, która została nam z naszego biletu był Convento dos Capuchos. Tutaj niestety nie jeździ autobus, więc trzeba się wybrać samochodem. Zbudowany w 1560 roku klasztor Franciszkanów pomoże wyobrazić sobie jak w tamtych czasach żyli zakonnicy. W porównaniu do innych atrakcji trochę zniszczony, ale biorąc pod uwagę jego wiek, to i tak nieźle się trzyma. Ze względu na brak elektryczności kierunek zwiedzania wyznacza świetlny wąż. Atrakcja, na którą nie potrzeba zbyt wiele czasu, ale myślę, że warta zobaczenia.

Godziny otwarcia:

Quinta da Regalerira - niski sezon: 10:00 - 18:00, wysoki sezon: 10:00 - 19:00

Parque e Palacio de Monserrate - niski sezon: 10:00 - 18:00, wysoki sezon: 9:30 - 20:00

Castelo dos Mauros - niski sezon: 10:00 - 18:00, wysoki sezon: 9:30 - 20:00

Parque e Palacio da Pena - niski sezon: 10:00 - 18:00, wysoki sezon: 9:30 - 20:00

Zobacz dzień siódmy                              Zobacz zakończenie

Czytaj więcej