Berlin, tak blisko…, a nieznany

berlinOj nie ma czasu na podróże 🙁 Szczególnie na te dłuższe. W związku z tym trzeba wykorzystywać każdą okazję, żeby wyrwać się z domu. Chociaż na kilka dni. I taka oto okazja nadarzy się już niedługo. Niestety bilety lotnicze kupowane z krótkim wyprzedzeniem nie należą do najtańszych. Ale kto mówił, że zawsze trzeba latać? (Chociaż chciałoby się 😛 ). Korzystamy z alternatywnego źródła transportu - samochodu.

Cel podróży: Berlin

Chociaż z Berlinem dzieli nas podobny dystans jak z Warszawą, to jeszcze nigdy tam nie byliśmy. Nie licząc dwóch wizyt na lotnisku. Czas nadrobić zaległości. Spędzimy tam 4 dni. Tylko tyle i aż tyle. Wystarczy, żeby odłożyć sprawy bieżące na drugi plan i trochę poszwędać się po niemieckich ulicach.

Relacja jak zwykle będzie...

P.S. A już niedługo wakacje. I turystyczno-leżakowy wyjazd na Sardynię.